Social Icons

piątek, 10 maja 2013

Lepiej. Zapiski chirurga o efektywności medycyny - Atul Gawande



By zostać lekarzem trzeba kształcić się blisko dekadę. Samo przebrnięcie przez studia wymaga samozaparcia i zdolności do przyswojenia ogromnych ilości informacji. Po pokonaniu tej drogi zaczyna się kariera, która wiąże się z ogromnym stresem i obciążeniem psychicznym. Mimo to, wiele osób decyduje się na studia medyczne i z powodzeniem (a przynajmniej na poziomie przeciętnym) prowadzi praktykę przez lata.

Ta książka traktuje o efektywności w medycynie. Każdy lekarz myśli, że wszystko, od czego owa efektywność zależy, to jedynie kwestia trafnej diagnozy, sprawności technicznej i odrobiny współczucia dla ludzi. Łatwo i szybko można się jednak przekonać, że na tym rzecz się nie kończy. Jak w każdej innej profesji, w medycynie musimy się borykać z systemem, brakiem środków, okolicznościami, ludźmi oraz własną niedoskonałością. Trudności, które napotykamy, zdają się nie mieć końca. Musimy jednak iść do przodu, stawać się doskonalsi, lepsi. To, jak nam się to udawało do tej pory i ciągle udaje, jest tematem tej książki.

Lepiej to książka, która otwiera oczy na zagadnienia, nad którymi wielu z nas prawdopodobnie nigdy nie pochyliło głowy: Jak mycie rąk wpływa na zakażenia w szpitalu? Dlaczego stosuje się cesarskie cięcie podczas porodów, skoro bezpieczniejsze byłyby umiejętności położnicze jak np. rotacja płodu w łonie? Kara śmierci wykonywana poprzez podanie trucizny – dlaczego lekarz nigdy nie bierze w niej udziału, choć jest osobą najbardziej do jej wykonania kompetentną? Jaką osobą była Virginia Apgar i jak zmieniła oblicze położnictwa? Mukowiscydoza – co stanowi o różnicy w wynikach najlepszych ośrodków leczenia i tych zaledwie przeciętnych?

Autor pisze też o wielkim problemie medycyny – kiepskim pomiarze jej efektów, a więc – problemie nieporównywalności pracy klinicznej. Obala wiele fałszywych przekonań z różnych dziedzin. Poniżej kilka słów na temat medycyny pourazowej i jej ewolucji:

To właśnie liczbę zabitych uważa się za wskaźnik określający rozmiar i poziom niebezpieczeństwa danej wojny, podobnie jak liczba morderstw w naszych społecznościach postrzegana jest jako indykator rozmiarów i poziomu niebezpieczeństwa związanego z występującą w nich przemocą. Obydwa te wskaźniki są jednak mało reprezentatywne. Mało kto zdaje sobie bowiem sprawę, jak wiele w kwestii tego, czy ktoś umrze, czy nie, zależy nie od siły rażenia wroga, ale od naszego systemu medycznego. (…) Kluczowym czynnikiem jest dostępność opieki pourazowej: nawet jeśli więcej jest postrzałów, lekarze są skuteczniejsi w ratowaniu ich ofiar. Śmiertelność w wyniku ran postrzałowych spadła z szesnastu procent w roku 1964 do pięciu procent dziś.

Podobną ewolucję można obserwować w warunkach wojennych. (…) Mimo że w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych żołnierze amerykańscy narażeni byli na rany tylko od bagnetów i strzelb jednostrzałowych, czterdzieści dwa procent rannych w walce umierało. W czasie II wojny światowej żołnierze amerykańscy odnosili już rany od granatów, bomb, karabinów maszynowych, a jednak umierało tylko trzydzieści procent rannych. Do czasu wojny koreańskiej (…) śmiertelność na polu walki spadła do dwudziestu procent.

Gawande zwraca też uwagę na wagę podejścia interpersonalnego w diagnostyce i leczeniu, podsumowując trafnym zdaniem: W walce z chorobą naszym punktem wyjścia muszą być nie relacje międzykomórkowe, ale międzyludzkie.

Chociaż na wiele z poruszanych w książce tematów prawdopodobnie każdy lekarz ma swoje zdanie, nie ma na polskim rynku książki podobnej do Lepiej. Sam autor zachęca kolegów po fachu do publikowania, pisania o swoich odczuciach i konfrontowania wyników swojej pracy z innymi, by w medycynie działo się lepiej.

Chciałabym, żeby powstała podobna książka opisująca realia polskiej medycyny – z pewnością dowiedzielibyśmy się wielu ciekawych rzeczy mając na uwadze specyfikę opieki medycznej w naszym kraju. Kończąc te kilka słów na temat książki, przytoczę cytat, w którym autor z charakterystyczną dla siebie wyrazistością odrzuca bezsensowność niektórych statystyk:

Wielu w taki sposób mówi o granicy między tym, co możemy, a czego nie możemy dokonać, jakby to była jaskrawa kreska, namalowana w poprzek szpitalnego łóżka. Autorzy krytycznych analiz wskazują, jak bezsensowny jest fakt, że więcej niż jedną czwartą publicznych funduszy na ochronę zdrowia pochłania pomoc udzielana w ostatnich sześciu miesiącach życia. Być może udałoby się zaoszczędzić wszystkie te bezowocnie wydawane pieniądze, gdyby wiadomo było, kiedy zaczyna się te ostatnie sześć miesięcy.


Recenzja napisana dla serwisu Lubimy Czytać.


Wszystkie cytaty, jeżeli nie zaznaczono inaczej, pochodzą z książki: 
Gawande, Atul (2011). Lepiej. Zapiski chirurga o efektywności medycyny. Wydawnictwo Znak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Sample text

Sample Text

Recent Comments Widget

Sample Text