Social Icons

czwartek, 5 września 2013

Mózg incognito. Wojna domowa w Twojej głowie - David Eagleman

Całkiem niedawno jechałam w jakieś miejsce na spotkanie. Nagle ogarnęło mnie niejasne poczucie, że zostawiłam garnek na gazie. Za nic w świecie nie mogłam sobie przypomnieć momentu przekręcania kurka. Na szczęście, okazało się, że wszystko wyłączyłam jak powinnam. Zdarzało mi się też wracać, by sprawdzić czy zamknęłam drzwi. Czasami, jadąc komunikacją, tak pogrążam się w lekturze książki, że nie wiem kiedy minął czas potrzebny na pokonanie drogi między domem a punktem docelowym. Niektórzy na to mówią „wyłączenie”. David Eagleman powie zaś, że doświadczenia te wbudowały się w nieświadome obwody mojego mózgu, tym samym usprawniając moje funkcjonowanie. W ten sposób, oprócz automatycznego wyłączania gazu czy zamykania drzwi, mogę bez zastanowienia jeździć na rowerze, szybko pisać na klawiaturze, ale też – dzięki „oprogramowaniu” wbudowanemu w moje mózgowe obwody, oddychać, trawić i mrugać oczami.
Interesującym wątkiem poruszonym w książce jest refleksja nad wolną wolą. Może nam się wydawać, że nasze decyzje są wynikiem wolnego wyboru, nie mamy jednak przekonujących dowodów na potwierdzenie tej tezy. Gdy spojrzymy na przykład na osobę z zespołem Tourette’a, nie mającą kontroli nad swoimi tikami, a czasami też własną mową – cierpiący na koprolalię wypowiadają w obecności obcych osób przekleństwa czy wulgaryzmy, wplatając je w tok wypowiedzi. Nie ma w tym ich woli. Nietrudno więc przyznać, że osoby cierpiące na zespół Tourette’a, nie są odpowiedzialne za niezwykłe „automatyzmy” ich mózgu (bo w końcu tam wszystko się zaczyna).
Okazuje się, że nie tylko takie czynności jak oddychanie, mimowolne ruchy czy słowa mogą być automatycznie wyzwalane. Przykład Kennetha Perksa pokazuje, że nawet wykonując skomplikowane czynności mózg jest w stanie funkcjonować na autopilocie. Gdy Parks kładł się do łóżka 22 maja 1987 roku, zapewne nie spodziewał się, że obudzi się z zakrwawionymi rękoma na posterunku policji ze słowami „Chyba kogoś zabiłem… moje ręce!”. Jak później się okazało, 23-latek wstał nad ranem z łóżka, przejechał samochodem 14 mil, włamał się do domu rodziców jego żony, zabił teściową nożem i ciężko ranił teścia. Przez następny rok nie zmieniał swojej wersji wydarzeń, jego opowieść była spójna. Choć nie było wątpliwości, kto popełnił zbrodnię, nie było żadnego motywu, dla której ją popełnił. Obrona utrzymywała, że zabójstwo zostało dokonane w somnambulicznym transie, a więc bez udziału świadomości oskarżonego, bo po prostu nie był wtedy obudzony. Ku niedowierzaniu prokuratury, badania EEG potwierdziły nieprawidłowości snu Parksa. W końcu oskarżony został uwolniony od zarzutu zabójstwa teściowej i usiłowania zabójstwa teścia.
„Mózg incognito” to błyskotliwie napisana rozprawa, pokazująca ile z naszych przekonań o tym, co stanowi dziedzictwo człowieczeństwa, a co natury – jest błędna. Parafrazując autora, wszakże nasza świadomość jest tylko kroplą w oceanie procesów zachodzących w mózgu...

Recenzja napisana dla serwisu Lubimy Czytać.
Wszystkie cytaty, jeżeli nie zaznaczono inaczej, pochodzą z książki: 
Eagleman, David (2012). Mózg incognito. Wojna domowa w Twojej głowie. Carta Blanca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 

Sample text

Sample Text

Recent Comments Widget

Sample Text